W ramach propozycji kredyt zostaje przeliczony tak, jakby od początku był udzielony w złotych, z oprocentowaniem opartym o stawkę WIBOR. Następnie wyliczone w ten sposób saldo zadłużenia w PLN porównuje się z aktualnym saldem kredytu frankowego. Połowę różnicy między tymi wartościami mBank deklaruje umorzyć.
Dodatkowym elementem programu jest uwzględnienie składek wpłaconych przez klientów z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, które zostaną odjęte od salda kredytu. Po dokonaniu przeliczeń zobowiązanie przekształca się w kredyt złotowy, a kredytobiorca zyskuje możliwość wyboru formy oprocentowania – między stałym a zmiennym (WIBOR + marża).
Decyzja o wprowadzeniu ugód to zmiana podejścia ze strony banku, który wcześniej nie planował ich oferowania. Jednym z powodów tej decyzji mogła być aktualna linia orzecznicza sądów, w której dominują wyroki korzystne dla kredytobiorców. To sprawia, że mBank kredyt frankowy traktuje jako obszar wymagający nowych rozwiązań i elastycznego podejścia wobec klientów